Wyzwanie dla konserwatorów

Gazeta Wyborcza 21.10.2012 przeprowadziła i opublikowała wywiad z z prof. Jerzym Jasieńko, przewodniczącym Głównej Komisji Konserwatorskiej RP, dyrektorem Instytutu Budownictwa Politechniki Wrocławskiej oraz członkiem Rady ds. Ochrony Zabytków przy ministrze kultury i dziedzictwa narodowego. Wywiad na temat zabytków, głównie tych z Dolnego Śląska.

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,12699072,Nie_bedzie_remontu__bedzie_katastrofa__Liczyc_na_cud_.html


Słusznie poruszone zostały problemy z jakimi stykamy się na każdym kroku, czyli powszechne zaniedbanie, dewastacja, zniszczenie. Gdy pada pytanie:

(...)Co według pana jest w tej chwili na Dolnym Śląsku największym wyzwaniem dla konserwatorów?

- Niewątpliwie Dolina Pałaców i Ogrodów. W południowo-wschodniej części Kotliny Jeleniogórskiej jest największe w Europie zagęszczenie zamków, pałaców i dworów, otoczonych prześlicznymi parkami wtapiającymi się w krajobraz Karkonoszy i Rudaw Janowickich. Na 100 km kw. wznosi się tam 25 takich budowli, a wśród nich dawne rezydencje królów pruskich. Część dostała już nowe życie, część dopiero czeka na swoją szansę. Muszą dostać nowe funkcje i wejść do gry rynkowej, ale nie wolno w nich zatrzeć pamięci o czasach, w których powstały.(...)


odpowiedź zadziwia i zastanawia.


Południowo-wschodnia część Kotliny Jeleniogórskiej to Wojanów, Karpniki, Łomnica, Staniszów, Kowary, Miłków, Bukowiec, Cieplice, Pakoszów, Mysłakowice, Jelenia Góra oraz DWA obiekty w złym stanie: Dąbrowica i Wojanów-Bobrów. Mimo tego, że i tutaj zdarzają się problemy, nie ma lepiej zagospodarowanego kompleksu pałaców w Polsce. Niemal w każdym zabytku mieści się hotel i restauracja czyli funkcje komercyjne z domieszką tych kulturalnych (Łomnica). Część z nich została wpisana przez prezydenta RP na listę pomników historii co daje im dodatkowe szanse na pozyskanie funduszy na renowację. To jest największe wyzwanie dla służb konserwatorskich...

Nie jest nim "dolina pałaców okolic Głogowa i Lubina" z bardzo cennymi zabytkami barokowymi i renesansowymi jakich próżno szukać w okolicach Jeleniej Góry, nie jest nim "dolina pałaców w okolicach Świdnicy i Wrocławia" gdzie ilość i różnorodność zabytków przewyższa te jeleniogórskie, ani "dolina pałaców Kotliny Kłodzkiej" gdzie na próżno szukać jakiegokolwiek obiektu w całości, także nie jest wyzwaniem okolica samej Jeleniej Góry, Bolesławca, Lwówka Śląskiego i Zgorzelca gdzie giną dziesiątki pałaców i dworów, nie jest okolica Jawora, nie wspomniano o Goszczu, Brzezince, Gorzanowie, Bożkowie, Piotrkowicach...


Czy mamy prawo się jeszcze dziwić że Dolny Śląsk jest morzem ruin ? Najłatwiej podejmować wyzwania tam gdzie można to zrobić cudzymi rękami i pieniędzmi. Pozostaje na koniec wypiąć pierś po medale i zaszczyty.
Obsługiwane przez usługę Blogger.