Srebrna Góra - zapomniany Pomnik Historii ?

Twierdza w Srebrnej Górze to jedna z turystycznych ikon Dolnego Śląska - dzieło ogromne, monumentalne, malowniczo położne i... kompletnie zniszczone.

(...)Największa Górska Twierdza w Europie. Granica zespołu zabytkowego obejmuje obszar warowni o powierzchni 106 ha, usytuowanej na wzniesieniach otaczających Przełęcz Srebrną w paśmie Gór Sowich i Bardzkich, złożonej z różnego rodzaju dzieł obronnych, murowanych i ziemnych, z drogami fortecznymi.(...)

(..)W całej twierdzy znajdowało się łącznie 299 kazamat i 52 izby strzeleckie. Na wypadek wojny jej załogę miało stanowić 3756 żołnierzy, a w razie potrzeby nawet 5000. Artyleria forteczna składała się z 264 dział, haubic i moździerzy. Magazyny mogły pomieścić żywność, broń, amunicję i opał na co najmniej trzymiesięczne oblężenie. Centralną i najwyższą częścią twierdzy jest Donżon (120 metrów szerokości i 140 długości). Składa się on z czterech dużych bastei wieżowych.

Ze względu na wartości historyczne, architektoniczne, techniczne, krajobrazowe i kulturowe założenia obronnego, będącego wybitnym przykładem osiemnastowiecznej warowni górskiej (przełęczowej), które przetrwało w oryginalnej formie i jako takie stanowi dzieło unikalne w Polsce, a także w skali europejskiej, Rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 14 kwietnia 2004 roku Twierdza Srebrnogórska została uznana za Pomnik Historii – najwyższą rangę ochrony jaką w Rzeczypospolitej Polskiej może otrzymać obiekt zabytkowy.(...)


sudety.info.pl



Pomnik Historii - to brzmi dumnie- niestety, nie idą za tym jak na razie większe korzyści, przynajmniej nie widać tego na miejscu i trudno o ten stan winić obecnych gospodarzy, którzy bez pomocy państwa nie mają żadnych szans w skutecznym ratowaniu fortów. Twierdza w Srebrnej Górze jest chyba najbardziej zniszczoną i zaniedbaną budowlą tego typu w Polsce. Przyroda i upływający czas nie dają żadnych szans starym murom, zamieniając cały obszar w niebezpieczne gruzowisko porośnięte gąszczem krzewów i drzew. Roślinność wymknęła się spod kontroli i dosłownie rozsadza każdy fragment starych fortyfikacji, niszcząc krok po kroku kolejne ich fragmenty łącznie z Donjonem. Kilka lat temu przeprowadzono wycinkę odsłaniając częściowo mury, dzisiaj nie ma już po tej akcji żadnego śladu. Widokowy kiedyś, szlak wokół fortów nie istnieje, a przejście przez całość przypomina przedzieranie się przez amazońską dżunglę - twierdzy stąd dzisiaj i tak już nie zobaczymy. Może i lepiej bo do podziwiania niewiele zostało.




Na potrzeby ruchu turystycznego udostępniono trzon fortyfikacji - wspaniały czterowieżowy Donjon, który niedawno przeszedł szereg prac związanych z zabezpieczeniem budowli. Gdy w 2002 roku prezydent Rzeczpospolitej Polskiej podpisywał rozporządzenie nadające twierdzy status Pomnika Historii wydawało się, że to początek świetlanej przyszłości i remontów, które przywrócą budowli dawny blask. Po 11 latach możemy na własne oczy zobaczyć na ile starczyło funduszy i wyobrazić sobie co czeka cały kompleks w przyszłości jeżeli nie zostaną zwiększone wydatki na remonty i zabezpieczenia. Stawiając srebrnogórskie fortyfikacje w jednym rzędzie z wpisanymi na tą samą listę innymi zabytkami możemy przeżyć szok. Trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy w tym przypadku do czynienia z "ubogim krewnym", obiekt został wpisany przez pomyłkę lub ktoś zapomniał o tym miejscu. Czy tak wygląda Zamość lub Toruń ? Czy tak źle wyglądają twierdze nie wpisane na listę jak np. Boyen w Giżycku lub opuszczony Modlin ? 




Kwoty przeznaczane na renowację Donjonu (o pozostałych fortach nie ma nawet co wspominać) są tak dramatycznie niskie, że wzbudzają jedynie śmiech i politowanie - kilka milionów rocznie wystarczy co najwyżej na bieżące wydatki związane z utrzymaniem tego kolosa, a nie na skuteczną ochronę i odbudowę. Tutaj potrzebne są setki milionów, które pozwolą powstrzymać degradację i doprowadzić całość do stanu trwałej ruiny, bo o czymś więcej nie ma nawet co marzyć. Oczywiście takich pieniędzy administracja państwowa nie ma... na zabytki.




Są za to na "zbytki" - na przykład 300 milionów złotych będzie kosztowało Narodowe Forum Muzyki we Wrocławiu -  inwestycja jedna z wielu w całym kraju w dziedzinie szeroko pojętej kultury. Te pieniądze, jak wiele innych, mogły uratować bezcenny zabytek dla nas i dla przyszłych pokoleń. Dla Srebrnej Góry pozostawiono jednak nie miliony, lecz jałmużnę, do tego rozłożone bezradnie ramiona i oklepane formułki o biedzie i braku możliwości. Jeżeli nic się w tym temacie nie zmieni, niezdobyta twierdza polegnie w starciu z nieróbstwem, bezmyślnością i brakiem wyobraźni. Na zawsze.




Na drugim biegunie znalazło się za to położone u stóp twierdzy miasteczko. Wcześniej zaniedbane i zapomniane, po 1945 roku służyło jako "kolonia karna" i źródło materiałów budowlanych, aż zostało ostatecznie zdegradowane do roli wsi. Dzisiaj przeżywa drugą młodość - wyremontowane nawierzchnie, fontanna, odnowione elewacje zabytkowych kamieniczek, lśniące czystością zaułki. Przede wszystkim pojawiła się infrastruktura w postaci miejsc noclegowych i lokali gastronomicznych na bardzo dobrym poziomie, co tworzy doskonałą bazę do rozwoju w oparciu o górującą nad domami twierdzą.







Obsługiwane przez usługę Blogger.