Dolnośląskie - nie do zobaczenia

Kończące się właśnie w Katowicach 22 Międzynarodowe Targi Turystyki "Globalnie" reklamują się jako największa na południu Polski impreza branży turystycznej. Ogromna liczba wystawców, ciekawe imprezy, okazałe stoiska oraz oferta skierowana do przeciętnego Polaka mogły zachwycić. Pojawiły się chyba wszystkie regiony i bardziej znaczące organizacje branżowe w kraju. Od biur podróży po producentów sprzętu, ale najważniejsze i przeważające były stoiska prezentujące ofertę turystyczną województw, miast i poszczególnych atrakcji. Piękne stoisko województwa lubelskiego ozdobione samolotem, okazałe województwa lubuskiego prezentujące wszystkie możliwe atuty regionu z osobnym działem prezentującym tylko Międzyrzecki Rejon Umocniony. Mazowsze promujące się za pomocą Fryderyka Szopena i Żegluga Ostródzko-Elbląska z ogromną ruchomą makietą. Podlaskie z przysmakami i śląskie z bogatą ofertą dla każdego turysty. Wśród największych rozlokowały się mniejsze atrakcje takie jak zamek w Pszczynie czy Niedzicy. Pojedyncze miasta jak Łódź i Kielce, ale i mniejsze jak Głuchołazy czy Prudnik. Poza tym reklamowali się nasi południowi sąsiedzi z Czech, Słowacji oraz Węgier. Ogromne stoiska zaprezentowali partnerzy Tunezji i Grecji, nawet z Dominikany. Nie udało się jednak znaleźć dolnośląskiego...


Trudno zrozumieć dlaczego województwo uznało że nie potrzebuje takiej promocji, podczas gdy inni wydali ogromne pieniądze aby zaistnieć przez te kilka dni. Czyżby na Dolny Śląsk przyjeżdżały takie tłumy, że niepotrzebna jest dodatkowa reklama ? A może uznano że nie ma potrzeby wydawać pieniędzy bo i tak wszyscy wiedzą gdzie jechać ? Być może Katowice leżą zbyt blisko i każdy sam sobie może przyjechać sprawdzić ofertę na miejscu ? Kilka milionów ludzi mieszkających po sąsiedzku nie jest nic warte ? Może Katowice są zbyt mało atrakcyjne dla osób które zajmują się promocją i wolą one bardziej egzotyczne wycieczki ? Dziwnym trafem Małopolska z Krakowem położona dużo bliżej jednak się pofatygowała. Był nawet człowiek z materiałami promocyjnymi z dalekiej Walonii.

Honoru regionu dzielnie bronił Lądek-Zdrój, Stronie Śląskie oraz kłodzki Minieruoland. Ten ostatni na okazałym stoisku rozdawał kwiaty, prezentował makietę Złotego Pociągu i drezdeńskiego Zwingera... Na tyle stać najbardziej atrakcyjny region w kraju, którego władze chyba uznały że promocja jest zbędna i zrobią to za nich inni. Niech nikt się jednak w przyszłości nie dziwi że na Zakopiance są korki a w Sudetach hula wiatr. Przynajmniej w porównaniu z innymi.

Dolny Śląsk - nie do zobaczenia.
Obsługiwane przez usługę Blogger.