Kolory Ostrawy

To tylko kilkanaście kilometrów od granicy, niecała godzina jazdy autostradą z miast Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Czeska Ostrava, gdyby nie było tego podziału, pewnie by tworzyła jedną aglomerację wraz z Gliwicami, Katowicami, Rybnikiem i Karviną. Może by nawet stała na ich czele ? Chociaż kominy tego dużego miasta świetnie widać z polskiej części Śląska jest ono mało znane, nieistniejące w świadomości większości Polaków, a przecież z naszym krajem ma liczne powiązania od wieków.




Bo i co ciekawego możemy zobaczyć w tym odpychającym przemysłowym krajobrazie ? Kopalnie, huty, kwartały dziewiętnastowiecznych kamienic i powojenne osiedla ? Tak jakby zachęcać Czechów do odwiedzania Katowic lub Chorzowa. A może jednak warto ?





Tak, warto. O wspaniałym kompleksie Dolni Oblast Vitkovice była już mowa w innym wpisie -  Czeski film (4), ale to nie jest jedyna atrakcja tego niezbyt ładnego, ale ciekawego miasta. Zadbane ulice śródmieścia, z okazałym modernistycznym ratuszem na czele, to doskonały cel weekendowych wycieczek. Ostrawskie ZOO należy do największych i najpiękniejszych w okolicy, zabytki przemysłowe to czołówka europejska, do tego socrealistyczna dzielnica Poruba i na drugim biegunie zamek w Śląskiej Ostrawie. Liczne imprezy kulturalne i sportowe przyciągające tysiące ludzi uzupełniają bogatą ofertę, która skierowana jest także do Polaków. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że przede wszystkim do nas, co można odczuć w punktach informacji turystycznej, gdzie nie tylko porozumiemy się bez problemu w naszym języku, ale i zaopatrzymy w przygotowane specjalnie dla nas materiały. W końcu duża część miasta to jest niewielka część Śląska o której zupełnie nie pamiętamy.






więcej na zabytkigornegoslaska.com.pl
Obsługiwane przez usługę Blogger.