Niedobra zmiana

Uchwalona 31 marca przez Sejm ustawa o obrocie ziemią wstrzymuje sprzedaż państwowych gruntów na 5 lat z wyjątkiem nieruchomości do 2 ha oraz innych przeznaczonych np. na cele nierolne jak pod budownictwo mieszkaniowe, centra biznesowo-logistyczne czy składy magazynowe. 

Reguluje też prywatny obrót ziemią; zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, posiada kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa. 

Agencja Nieruchomości Rolnych będzie miała prawo pierwokupu ziemi. Jednak nie będzie to dotyczyło dziedziczenia gospodarstwa przez osoby bliskie. 

Działki o powierzchni mniejszej niż 0,3 hektara (30 arów) będą wyłączone spod rygorów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego.

www.rp.pl


Przyjęta przez sejm ustawa jest prawdopodobnie aktem skazującym na karę śmierci dziesiątki, o ile nie setki dolnośląskich zamków i pałaców. Nie tylko tych, będących w zasobach Agencji Nieruchomości Rolnych, ale i zabytki które dotychczasowi właściciele chcieli z różnych powodów sprzedać. Przestały być lokatą kapitału i inwestycją, ponieważ nikt nie wyłoży milionów złotych w interes, którego nie da się w krytycznym momencie spieniężyć. W myśl obecnych przepisów, posiadanie zabytkowych rezydencji z parkiem staje się kulą u nogi. Ich właściciele zostali skazani na wieczne posiadanie, chyba że odkupi je jakimś cudem związek wyznaniowy lub Agencja Nieruchomości Rolnych, co można uznać w większości przypadków za daleko posuniętą fantazję.


Dzięki wyprzedaży zabytkowych rezydencji z zasobów ANR w ostatnich latach kilkadziesiąt obiektów znalazło nowych właścicieli, którzy częściowo rozpoczęli kosztowne i długotrwałe remonty. Przygotowano mieszkania dla mieszkańców folwarków i samych pałaców, co było nową jakością w podejściu do zabytków i potencjalnych inwestorów. Wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a przynajmniej w lepszym niż katastrofalne rządy państwowego zarządcy, rujnującego swoją ignorancją i bezczynnością posiadane mienie. W myśl obecnych przepisów ten stan został utrwalony na lata. Powrót "gospodarza" o pgr-owskiej mentalności i stylu zarządzania co oznacza powolną śmierć większości zabytków w posiadaniu agencji. W ustawie nie wspomniano o środkach przeznaczonych chociaż na ich zabezpieczenie.


Można się łudzić, że kościół katolicki, który jest bardzo dobrym gospodarzem, nagle zacznie tworzyć domy rekolekcyjne i parafialne gdzie popadnie. Można wierzyć że światli i bogaci rolnicy zechcą być panami na włościach więc rzucą się masowo na dwory i pałace. Kto chce, niech sobie marzy że Agencja Nieruchomości Rolnych, po wymianie kadr na bardziej patriotyczne, zacznie remontować tysiące rezydencji w całej Polsce aby przekazać je na mieszkania socjalne i domy samotnej matki bez 500+, a folwarki na stadniny koni arabskich. To są jednak żarty i bajki, bo zapowiada się czarny okres w historii wielu zabytków. Nie pierwszy i nie ostatni. O ile jednak dewastację czasów PRL zrzucono na barki krasnoarmiejców i partyjnych aparatczyków, to w tym przypadku za ustawą stoją konkretni ludzie podpisani z imienia i nazwiska. 


Patrioci, którzy polskiej ziemi nie dadzą Niemcowi i kapitaliście. Po nich choćby zgliszcza.

Obsługiwane przez usługę Blogger.