Ruina ? Wina ewangelików
Poniżej fragment "faktów" dotyczący zniszczonego kościoła w Żeliszowie. Na podstawie tego krótkiego materiału można rozpoznać wszystkie problemy tego wspaniałego zabytku i nie tylko jego.
http://www.youtube.com/watch?v=8mNORZiAxWE&feature=youtu.be
Garść cytatów i próba odpowiedzi na postawione tezy:
- wirtualne zainteresowanie nie wystarczy - Co oznacza stwierdzenie wirtualne zainteresowanie ? Zainteresowanie to zainteresowanie bez względu na medium z jakiego korzystamy. W myśl tak postawionej tezy wirtualnie interesujemy się polityką, historią, kulturą, otaczającym nas światem ponieważ korzystamy z dostępnych do tego środków, a nie sprawdzamy wszystko osobiście ? Słowo wirtualnie miało pokazać coś gorszego i mało ważnego. To uspokaja urzędników.
- ani konserwator ani gmina nie mają środków by go ratować oraz w dzisiejszych czasach gminy nie stać na to żeby aż taką dużą kwotę wyłożyć - konia z rzędem temu, który wskaże dogodny czas gdy gmina i konserwator będą mieli środki na ratowanie opuszczonego kościoła stojącego na uboczu małej wsi, daleko od większych skupisk ludzkich. Możemy się nie doczekać nigdy. Środki na wybrane cele się pozyskuje, a nie czeka na mannę z nieba i cud! Możliwości jest wiele, od środków marszałka województwa po środki unijne. We wsi Kromnów ten zabieg się udał i kościół został wyremontowany. To w tym samym województwie, dla przypomnienia.
- kościół miał pecha bo należał do ewangelików - Kościół miał pecha i ma go nadal nie dlatego że należał do ewangelików. Został zdewastowany przez nieświadomych jego wartości miejscowych wandali za przyzwoleniem władz i konserwatora. Kościół miał pecha ponieważ trafił na mur obojętności i braku odpowiednich horyzontów wśród ludzi odpowiedzialnych za jego stan. Kościół wciąż ma pecha bo nic się nie zmienia i ewangelicy nie mają tutaj nic do rzeczy.
- robimy co możemy ale możemy mało - Wyborcy właśnie takich wypowiedzi oczekują od urzędników. Po to zostali oni wybrani żeby robić mało bo mają małe możliwości. To w tym kraju normalne. Jeżeli pracownik w prywatnej firmie powiedział by swoim klientom że niewiele może to stracił by pracę a firma klientów. Lepiej brzmi stwierdzenie: robimy co możemy, dokonujemy cudów żeby gmina piękniała a ludziom żyło się lepiej. Możemy niewiele, ale wykorzystaliśmy już wszystkie możliwości żeby wieś Żeliszów a wraz z nią nasz gmina nie kojarzyła się z dewastacją i ruiną. Tylko słowa trzeba poprzeć dowodami.
- kościół możemy sprzedać za symboliczną złotówkę ale nie ma chętnych - tego oczekujemy po urzędnikach państwowych - wyprzedaży wszystkiego co możliwe. Najlepiej za złotówkę. To jest pomysł żeby było pięknie! W ten sposób można wystawić na sprzedaż sam urząd ponieważ przynosi tylko straty. Gdy wszystko zostanie sprzedane to nie będzie i tak potrzebny.
- nikt nie potrafi określić co można by było w takim obiekcie zrobić - muzeum, galerię, salę wielofunkcyjną, salę konferencyjną pod wynajem, planetarium, lapidarium, magazyn. Do Żeliszowa przyjadą turyści zobaczyć nawet to puste i zniszczone wnętrze jakie jest dzisiaj. W Kromnowie w dawnym kościele ewangelickim stworzono galerię i organizuje się wystawy. Można ? Ale przede wszystkim trzeba zabezpieczyć budynek wraz z dachem bo jak się doczekamy i ktoś wpadnie na ten jedyny pomysł to zostanie kupka gruzu.
- pomysłu na kościół nie ma konserwator zabytków - Konserwator zabytków nie jest od pomysłów tylko od egzekwowania prawa i ratowania zabytków. W tym przypadku zamiast tłumaczyć urzędników powinien egzekwować zabezpieczenie tej wspaniałe budowli jak sam o kościele mówi.
- teraz kościół żyje głównie w internecie oraz zainteresowanie dolnośląskim dziedzictwem rośnie - na razie jedynie w wirtualnym świecie. - Idzie wiosna, dni robią się coraz cieplejsze i wkrótce na Dolny Śląsk przyjadą tysiące turystów. Są do tego zachęcani reklamami w telewizji. Wielu z nich w drodze do Wojanowa, Krzeszowa, Osówki, Książa i innych sztandarowych atrakcji zechce zobaczyć coś więcej i wtedy zetkną się nie z wirtualnym ale prawdziwym obliczem Dolnego Śląska.
http://www.youtube.com/watch?v=8mNORZiAxWE&feature=youtu.be
Garść cytatów i próba odpowiedzi na postawione tezy:
- wirtualne zainteresowanie nie wystarczy - Co oznacza stwierdzenie wirtualne zainteresowanie ? Zainteresowanie to zainteresowanie bez względu na medium z jakiego korzystamy. W myśl tak postawionej tezy wirtualnie interesujemy się polityką, historią, kulturą, otaczającym nas światem ponieważ korzystamy z dostępnych do tego środków, a nie sprawdzamy wszystko osobiście ? Słowo wirtualnie miało pokazać coś gorszego i mało ważnego. To uspokaja urzędników.
- ani konserwator ani gmina nie mają środków by go ratować oraz w dzisiejszych czasach gminy nie stać na to żeby aż taką dużą kwotę wyłożyć - konia z rzędem temu, który wskaże dogodny czas gdy gmina i konserwator będą mieli środki na ratowanie opuszczonego kościoła stojącego na uboczu małej wsi, daleko od większych skupisk ludzkich. Możemy się nie doczekać nigdy. Środki na wybrane cele się pozyskuje, a nie czeka na mannę z nieba i cud! Możliwości jest wiele, od środków marszałka województwa po środki unijne. We wsi Kromnów ten zabieg się udał i kościół został wyremontowany. To w tym samym województwie, dla przypomnienia.
- kościół miał pecha bo należał do ewangelików - Kościół miał pecha i ma go nadal nie dlatego że należał do ewangelików. Został zdewastowany przez nieświadomych jego wartości miejscowych wandali za przyzwoleniem władz i konserwatora. Kościół miał pecha ponieważ trafił na mur obojętności i braku odpowiednich horyzontów wśród ludzi odpowiedzialnych za jego stan. Kościół wciąż ma pecha bo nic się nie zmienia i ewangelicy nie mają tutaj nic do rzeczy.
- robimy co możemy ale możemy mało - Wyborcy właśnie takich wypowiedzi oczekują od urzędników. Po to zostali oni wybrani żeby robić mało bo mają małe możliwości. To w tym kraju normalne. Jeżeli pracownik w prywatnej firmie powiedział by swoim klientom że niewiele może to stracił by pracę a firma klientów. Lepiej brzmi stwierdzenie: robimy co możemy, dokonujemy cudów żeby gmina piękniała a ludziom żyło się lepiej. Możemy niewiele, ale wykorzystaliśmy już wszystkie możliwości żeby wieś Żeliszów a wraz z nią nasz gmina nie kojarzyła się z dewastacją i ruiną. Tylko słowa trzeba poprzeć dowodami.
- kościół możemy sprzedać za symboliczną złotówkę ale nie ma chętnych - tego oczekujemy po urzędnikach państwowych - wyprzedaży wszystkiego co możliwe. Najlepiej za złotówkę. To jest pomysł żeby było pięknie! W ten sposób można wystawić na sprzedaż sam urząd ponieważ przynosi tylko straty. Gdy wszystko zostanie sprzedane to nie będzie i tak potrzebny.
- nikt nie potrafi określić co można by było w takim obiekcie zrobić - muzeum, galerię, salę wielofunkcyjną, salę konferencyjną pod wynajem, planetarium, lapidarium, magazyn. Do Żeliszowa przyjadą turyści zobaczyć nawet to puste i zniszczone wnętrze jakie jest dzisiaj. W Kromnowie w dawnym kościele ewangelickim stworzono galerię i organizuje się wystawy. Można ? Ale przede wszystkim trzeba zabezpieczyć budynek wraz z dachem bo jak się doczekamy i ktoś wpadnie na ten jedyny pomysł to zostanie kupka gruzu.
- pomysłu na kościół nie ma konserwator zabytków - Konserwator zabytków nie jest od pomysłów tylko od egzekwowania prawa i ratowania zabytków. W tym przypadku zamiast tłumaczyć urzędników powinien egzekwować zabezpieczenie tej wspaniałe budowli jak sam o kościele mówi.
- teraz kościół żyje głównie w internecie oraz zainteresowanie dolnośląskim dziedzictwem rośnie - na razie jedynie w wirtualnym świecie. - Idzie wiosna, dni robią się coraz cieplejsze i wkrótce na Dolny Śląsk przyjadą tysiące turystów. Są do tego zachęcani reklamami w telewizji. Wielu z nich w drodze do Wojanowa, Krzeszowa, Osówki, Książa i innych sztandarowych atrakcji zechce zobaczyć coś więcej i wtedy zetkną się nie z wirtualnym ale prawdziwym obliczem Dolnego Śląska.