Dobry gospodarz

Wieś Sobota koło Lwówka Śląskiego została wyjątkowo doświadczona po 1945 roku, nawet jeżeli przyjmiemy kryteria, które na tym terenie były i wciąż są normą. Jeszcze podczas trwania działań wojennych spłonął XIII-wieczny kościół p.w. śś. Piotra i Pawła, a miejscowy pałac został zdewastowany i wiele lat później rozebrano jego ruiny do fundamentów. Nie wiadomo kiedy "wyparował" bez śladu kościół ewangelicki. Nie lepiej się działo po upadku PRL - z ruin kościoła katolickiego skradziono, a następnie zniszczono siedem nagrobnych płyt całopostaciowych z lat 1584-1619 i jeden z portali, sąsiedni cmentarz ograbiono jeszcze wiele razy. Wydawało się że gorzej już być nie może gdy do akcji wkroczył burmistrz Lwówka Śląskiego Ludwik Kaziów, który zauważył, że miejscowy cmentarz ewangelicki stał się meliną pod chmurką oraz wysypiskiem śmieci. Postanowił zaradzić temu  wysyłając do "uporządkowania" terenu buldożery.


"Sprzątanie" starego cmentarza za pomocą spychaczy przerwała policja i konserwator zabytków, a stowarzyszenie "Monitoring Zabytków" wystosowało szereg pism w tym min. o wszczęcie postępowania o wpisie do rejestru zabytków. Sprawą zainteresowały się także media, w tym Gazeta Wyborcza, która w numerze z 6 września 2013 zamieściła reportaż zatytułowany Burmistrz kazał posprzątać po Niemcach




Zainteresowani tematem obowiązkowo powinni przeczytać w jaki sposób podeszli do tej sprawy mieszkańcy, urzędnicy gminy Lwówek Śląski, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna we Wrocławiu, policja w Lwówku Śląskim. W tekście przedstawiciele organów państwowych wskazują nam definicje i wytyczne postępowania w europejskim (podobno) kraju, gdzie rządzi prawo dżungli a moralność jest cnotą nieznaną i niemile widzianą. Czym różni się likwidacja cmentarza od uporządkowania, jak można przenieść ludzkie szczątki bez ekshumacji, jak pogodzić funkcję cmentarną z kulturalno-rekreacyjną za pomocą ciężkiego sprzętu. Nikt nie poczuwa się do odpowiedzialności lub chociaż do zwykłego poczucia przyzwoitości - wszak wszystko jest zgodne z prawem, a prawo służy do naciągania tak, aby pasowało do wydanych przez siebie decyzji. Wszyscy mówią jednym głosem - prymitywnym bełkotem bez odrobiny refleksji nad tym co się stało.




Głos zabrał także kierownik jeleniogórskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu Wojciech Kapałczyński, którego fragment wypowiedzi warto zacytować ze względu na szerszy kontekst podejmowanych przez niego decyzji.

(...)"burmistrz nie zasługuje na karę. Przeciwnie, należy mu się pochwała za gospodarskie podejście:-Na początku tego nie wiedzieliśmy, ale sprawdziliśmy i okazało się, że cmentarz w Sobocie nie jest ujęty w rejestrze ani w gminnej ewidencji zabytków, więc burmistrz miał pełne prawo zrobić z nim, co uważał za słuszne. Był tam śmietnik, więc wziął i posprzątał. Teraz ci, co najwięcej tam śmiecili, są najbardziej oburzeni."(...)

Te słowa dyskwalifikują nie tylko urzędnika, ale i człowieka. Jeżeli takie argumenty przedstawia kierownik organu odpowiedzialnego za ochronę zabytków nie dziwmy się gdy na każdym kroku spotkamy efekty działania tak rozumianej "gospodarskiej ręki".

(...)"Pani w tym widzi sensację, ja też mam przed oczami te buldożery, ale widzę również pootwierane groby zasypywane śmieciami"(...)

Takie widoki wraz z zaśmieconymi do granic możliwości ruinami starych zamków i pałaców oraz dawnych kościołów ewangelickich to na tym terenie norma. Na szczęście jest na to sposób...

Obsługiwane przez usługę Blogger.