Stara nowa kopalnia
(...)Dawna kopalnia Julia w Wałbrzychu należy do najcenniejszych zabytków kultury technicznej na świecie. Nic dziwnego, że 9 listopada na uroczystym otwarciu Starej Kopalni pojawił się nieprzebrany tłum zwiedzających. Rewitalizacja kompleksu ze względu na skalę przedsięwzięcia jest w ostatnich latach wydarzeniem bez precedensu.
Koncerty z TSA na czele, pokazy trialowe, wystawy i warsztaty nie mogły przyćmić kopalnianej scenerii. To dla niej do Wałbrzycha przyjechali wicepremier Tomasz Siemoniak, minister kultury Małgorzata Omilanowska i jej poprzednik Bogdan Zdrojewski. Przyznana przez niego 36-milionowa dotacja 4 lata temu okazała się kołem zamachowym inwestycji. Jej wartość bardzo optymistycznie szacowano wówczas na 52 miliony. Dziś już wiadomo, że miasto poniesie ponad 100-milionowe koszty, ale efekt wywiera ogromne wrażenie.(...)
(...)Stara Kopalnia, czyli poddana rewitalizacji dawna kopalnia Julia to 4-hektarowy, iluminowany pejzaż kulturowy złożony z 16 zabytkowych budynków, przestrzeni publicznej z ekspozycją plenerową i nowej wieży widokowej. Jeszcze kilka lat temu wszystkie stare obiekty znajdowały się w tragicznym stanie technicznym.
Rewitalizacja, w której uczestniczyło równocześnie nawet 700 pracowników, ocaliła je i nadała nowe funkcje. Oprócz muzeum górnictwa, przewidziano miejsce dla instytucji kulturalnych, nowoczesnego klubu muzycznego i organizacji pozarządowych. Z rozmachem eksponowana jest również sztuka współczesna i ceramika unikatowa.(...)
Hannibal Smoke - onet.pl
Koncerty z TSA na czele, pokazy trialowe, wystawy i warsztaty nie mogły przyćmić kopalnianej scenerii. To dla niej do Wałbrzycha przyjechali wicepremier Tomasz Siemoniak, minister kultury Małgorzata Omilanowska i jej poprzednik Bogdan Zdrojewski. Przyznana przez niego 36-milionowa dotacja 4 lata temu okazała się kołem zamachowym inwestycji. Jej wartość bardzo optymistycznie szacowano wówczas na 52 miliony. Dziś już wiadomo, że miasto poniesie ponad 100-milionowe koszty, ale efekt wywiera ogromne wrażenie.(...)
Rewitalizacja, w której uczestniczyło równocześnie nawet 700 pracowników, ocaliła je i nadała nowe funkcje. Oprócz muzeum górnictwa, przewidziano miejsce dla instytucji kulturalnych, nowoczesnego klubu muzycznego i organizacji pozarządowych. Z rozmachem eksponowana jest również sztuka współczesna i ceramika unikatowa.(...)
Wałbrzych zmienia swoje oblicze. Jest to widoczne dla każdego, kto odwiedził to miasto na przestrzeni ostatnich lat. Pięknieją ulice i stojące przy nich kamienice, pojawiają się nowe inwestycje, zarówno te generujące miejsca pracy, usługi, rekreację jak i poprawiające estetykę. Do zrobienia wciąż jest wiele ale już dzisiaj widać ogrom wykonanej pracy. Jej ukoronowaniem i symbolem jest tzw. Stara Kopalnia gdzie powstało imponujące centrum kulturalno-wystawiennicze jakiego Wałbrzychowi mogą pozazdrościć największe i najbardziej oblegane turystycznie ośrodki w Polsce.
Dotychczas największą atrakcją był zamek Książ, ale wciąż mało osób kojarzy położony w sielankowym krajobrazie zabytek z miastem powszechnie uznawanym za symbol upadku i biedy, chociaż niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością. Od wizerunku przemysłowego molocha związanego z górnictwem węgla kamiennego uciec się nie da i nie ma to sensu, stąd ponowne otwarcie dawnej kopalni "Julia" dla turystów jest czymś zupełnie naturalnym. Wałbrzych bez kopalni jest jak Kraków bez Wawelu, a w tym przypadku mamy jeszcze do czynienia z kompleksem wysokiej klasy obiektów, położonych wśród malowniczych sudeckich grzbietów, świeżo po renowacji, ciekawą ekspozycją muzealną z dodatkiem popularnych multimediów. To z pewnością najpiękniejszy zespół naziemnych budynków kopalnianych w Polsce, zarówno pod względem architektonicznym, jak i estetycznym,
Miliony złotych wydane na tą inwestycję widać gołym okiem. Ilość odnowionych budowli, jakość zastosowanych materiałów, nowo wybudowane obiekty wraz z renowacją istniejących eksponatów musiały pochłonąć ogromne kwoty i to nie jest koniec wydatków. Całość została wykonana według jednego spójnego projektu, którego twórcy postanowili niestety wyskoczyć przed szereg i zaakcentować na każdym kroku swoją wizję dominującą nad zabytkowym charakterem, nawet jeżeli jest to projekt bardzo dobry.
Stara Kopalnia tak naprawdę nie jest w żadnym fragmencie stara ponieważ "zatynkowano" jej oryginalny charakter. Zginął wśród architektonicznych fajerwerków, aluminiowej ślusarki, współczesnych przemysłowych posadzek i innych instalacji. Świetnym przykładem jest dawna szatnia łańcuszkowa, która przypomina dzisiaj zwykłą salę gimnastyczną. Projektant, według słów przewodnika, zaproponował przywrócenie jej do pierwotnej formy poprzez powieszenie "ledowych rur świetlnych" zamiast górniczych ubrań. Nasuwa się pytanie - po co ? Nie prościej i taniej przywrócić to wnętrze do pierwotnego kształtu ? To jednak zabytek, a górnicze ubrania oraz kaski będą tańsze niż "ledowe rury". W końcu zwiedzający przychodzą zobaczyć kopalnię, a nie pomysły projektanta i inwestora, nawet jeżeli są one dobre.
Nie w tym miejscu.
To nie jest jedyny taki obszar, gdzie można poczuć się jak w centrum handlowym, a nie w kopalni. Dla osób które znają podobne obiekty, chociażby z Górnego Śląska wszechobecna czystość i nowość może szokować, bo przecież każdy tego typu zakład MUSI być nieco brudny, żeby był autentyczny. Nawet pięknie zaprojektowana "Julia" nigdy w swojej historii tak nie wyglądała. Trasa podziemna jest tak wysprzątana że można ją śmiało przemierzyć w kapciach i nie ma obaw że się wybrudzą, o innych punktach które zwiedzamy nawet nie ma co wspominać - lśnią. Przewodnik ubrany jest jakby się wybierał na przyjęcie w operze, a nie oprowadzał ludzi po zakładzie przemysłowym.
W ruinie wciąż pozostaje pozakrywana szpetnymi banerami część obejmująca między innymi dawną sortownię węgla, która czeka na kolejne miliony złotych jakie mają być przeznaczone na przywrócenie jej do dawnej świetności. Nasuwa się pytanie - czy warto ? Nie prościej zwyczajnie zabezpieczyć te budynki w takim kształcie, w jakim oglądamy je dzisiaj ? Będzie taniej, a efekt może być nawet lepszy, jeżeli przyjmiemy obecne trendy w renowacji zabytków oraz preferencje ludzi. Jednym z Cudów Polski został przez internautów wybrany kompleks budynków "Off Piotrkowska" w Łodzi, gdzie zaadaptowano na różne cele istniejące budynki pozostawiając je w takiej formie, w jakiej je zastano. Nikt nie ładował milionów w tynkowanie, wymianę okien, designerskie lampy itd. Dzięki temu jest oryginał, który został doceniony przez tysiące klientów odwiedzających tamtejsze lokale usługowe. Estetyka galerii handlowych i wypiaskowanych elewacji jest i będzie w odwrocie. W Wałbrzychu wykonano pierwszy krok, a ten drugi może być tańszy i pozwoli ocalić ducha miejsca, nawet jeżeli nie jest on na pierwszy rzut oka tak spektakularny.
Przyczyną tej czystości może być niezrozumiała dla przyjezdnych chęć pozbycia się przez miasto wizerunku biedy i zniszczenia. Może dość jest tego typu widoków na każdym kroku, aby fundować sobie kolejne ? Może ta inwestycja ma pokazać, że Wałbrzych definitywnie zrywa z takim postrzeganiem i ma wszystkich zadziwić czymś wręcz przeciwnym ? Jeżeli tak, to się udało.
Pozostając przy krytyce, jeżeli mówimy i myślimy o zabytku, trzeba jednak docenić to co wykonano. Jako centrum kulturalno-wystawienniczo-muzealne kompleks spełnia swoje zadanie doskonale i należy go zaliczyć do tych najbardziej spektakularnych rewitalizacji w kraju. To jest miejsce które każdy powinien odwiedzić i sam ocenić, nawet jeżeli nie zobaczy w nim autentyzmu. Jest za to doskonała wystawa porcelany, warsztaty, ekspozycja różnego rodzaju maszyn, restauracja, a z wieży widokowej roztacza się wspaniały widok na otaczające miasto góry. To obraz symboliczny, ponieważ obok otoczonej szklanym parkanem Starej Kopalni zobaczymy także niszczejące budynki kompleksu, hałdy i pustkowie usiane "biedaszybami". Jedno i drugie ma być w przyszłości zrewitalizowane, a odnowiona "Julia" ma być początkiem przemian w tej okolicy.
więcej zdjęć. na www.zabytkidolnegoslaska.com.pl
Dotychczas największą atrakcją był zamek Książ, ale wciąż mało osób kojarzy położony w sielankowym krajobrazie zabytek z miastem powszechnie uznawanym za symbol upadku i biedy, chociaż niewiele ma to wspólnego z rzeczywistością. Od wizerunku przemysłowego molocha związanego z górnictwem węgla kamiennego uciec się nie da i nie ma to sensu, stąd ponowne otwarcie dawnej kopalni "Julia" dla turystów jest czymś zupełnie naturalnym. Wałbrzych bez kopalni jest jak Kraków bez Wawelu, a w tym przypadku mamy jeszcze do czynienia z kompleksem wysokiej klasy obiektów, położonych wśród malowniczych sudeckich grzbietów, świeżo po renowacji, ciekawą ekspozycją muzealną z dodatkiem popularnych multimediów. To z pewnością najpiękniejszy zespół naziemnych budynków kopalnianych w Polsce, zarówno pod względem architektonicznym, jak i estetycznym,
Miliony złotych wydane na tą inwestycję widać gołym okiem. Ilość odnowionych budowli, jakość zastosowanych materiałów, nowo wybudowane obiekty wraz z renowacją istniejących eksponatów musiały pochłonąć ogromne kwoty i to nie jest koniec wydatków. Całość została wykonana według jednego spójnego projektu, którego twórcy postanowili niestety wyskoczyć przed szereg i zaakcentować na każdym kroku swoją wizję dominującą nad zabytkowym charakterem, nawet jeżeli jest to projekt bardzo dobry.
Stara Kopalnia tak naprawdę nie jest w żadnym fragmencie stara ponieważ "zatynkowano" jej oryginalny charakter. Zginął wśród architektonicznych fajerwerków, aluminiowej ślusarki, współczesnych przemysłowych posadzek i innych instalacji. Świetnym przykładem jest dawna szatnia łańcuszkowa, która przypomina dzisiaj zwykłą salę gimnastyczną. Projektant, według słów przewodnika, zaproponował przywrócenie jej do pierwotnej formy poprzez powieszenie "ledowych rur świetlnych" zamiast górniczych ubrań. Nasuwa się pytanie - po co ? Nie prościej i taniej przywrócić to wnętrze do pierwotnego kształtu ? To jednak zabytek, a górnicze ubrania oraz kaski będą tańsze niż "ledowe rury". W końcu zwiedzający przychodzą zobaczyć kopalnię, a nie pomysły projektanta i inwestora, nawet jeżeli są one dobre.
Nie w tym miejscu.
To nie jest jedyny taki obszar, gdzie można poczuć się jak w centrum handlowym, a nie w kopalni. Dla osób które znają podobne obiekty, chociażby z Górnego Śląska wszechobecna czystość i nowość może szokować, bo przecież każdy tego typu zakład MUSI być nieco brudny, żeby był autentyczny. Nawet pięknie zaprojektowana "Julia" nigdy w swojej historii tak nie wyglądała. Trasa podziemna jest tak wysprzątana że można ją śmiało przemierzyć w kapciach i nie ma obaw że się wybrudzą, o innych punktach które zwiedzamy nawet nie ma co wspominać - lśnią. Przewodnik ubrany jest jakby się wybierał na przyjęcie w operze, a nie oprowadzał ludzi po zakładzie przemysłowym.
W ruinie wciąż pozostaje pozakrywana szpetnymi banerami część obejmująca między innymi dawną sortownię węgla, która czeka na kolejne miliony złotych jakie mają być przeznaczone na przywrócenie jej do dawnej świetności. Nasuwa się pytanie - czy warto ? Nie prościej zwyczajnie zabezpieczyć te budynki w takim kształcie, w jakim oglądamy je dzisiaj ? Będzie taniej, a efekt może być nawet lepszy, jeżeli przyjmiemy obecne trendy w renowacji zabytków oraz preferencje ludzi. Jednym z Cudów Polski został przez internautów wybrany kompleks budynków "Off Piotrkowska" w Łodzi, gdzie zaadaptowano na różne cele istniejące budynki pozostawiając je w takiej formie, w jakiej je zastano. Nikt nie ładował milionów w tynkowanie, wymianę okien, designerskie lampy itd. Dzięki temu jest oryginał, który został doceniony przez tysiące klientów odwiedzających tamtejsze lokale usługowe. Estetyka galerii handlowych i wypiaskowanych elewacji jest i będzie w odwrocie. W Wałbrzychu wykonano pierwszy krok, a ten drugi może być tańszy i pozwoli ocalić ducha miejsca, nawet jeżeli nie jest on na pierwszy rzut oka tak spektakularny.
Przyczyną tej czystości może być niezrozumiała dla przyjezdnych chęć pozbycia się przez miasto wizerunku biedy i zniszczenia. Może dość jest tego typu widoków na każdym kroku, aby fundować sobie kolejne ? Może ta inwestycja ma pokazać, że Wałbrzych definitywnie zrywa z takim postrzeganiem i ma wszystkich zadziwić czymś wręcz przeciwnym ? Jeżeli tak, to się udało.
Pozostając przy krytyce, jeżeli mówimy i myślimy o zabytku, trzeba jednak docenić to co wykonano. Jako centrum kulturalno-wystawienniczo-muzealne kompleks spełnia swoje zadanie doskonale i należy go zaliczyć do tych najbardziej spektakularnych rewitalizacji w kraju. To jest miejsce które każdy powinien odwiedzić i sam ocenić, nawet jeżeli nie zobaczy w nim autentyzmu. Jest za to doskonała wystawa porcelany, warsztaty, ekspozycja różnego rodzaju maszyn, restauracja, a z wieży widokowej roztacza się wspaniały widok na otaczające miasto góry. To obraz symboliczny, ponieważ obok otoczonej szklanym parkanem Starej Kopalni zobaczymy także niszczejące budynki kompleksu, hałdy i pustkowie usiane "biedaszybami". Jedno i drugie ma być w przyszłości zrewitalizowane, a odnowiona "Julia" ma być początkiem przemian w tej okolicy.
więcej zdjęć. na www.zabytkidolnegoslaska.com.pl