We Wrocławiu czyli nie u nas...
(..) Historyczny mecz o awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy z Czechami, który trzeba wygrać, reprezentacja Polski zagra w sobotę we Wrocławiu. Czy macie podobne wrażenie, że sytuacja jest postawiona na głowie? Oto nasi piłkarze, gospodarze Euro 2012, muszą wyprowadzić się ze swojej warszawskiej bazy w Hotelu Hyatt, wsiąść w samolot, polecieć do Wrocławia, zakwaterować w jednym z hoteli transferowych, trenować na nieznanym sobie stadionie i murawie, na którym zagrali mniej meczów niż Czesi, wreszcie o 2. w nocy tłuc się z powrotem do Warszawy.(..)
(..) będę upierał się, że lepiej byłoby pójść drogą Austriaków z Euro 2008, którzy wszystkie mecze grupowe rozegrali na swoim największym stadionie w swojej stolicy i zagrać z Czechami na Stadionie Narodowym, leżącym 5 kilometrów od hotelu naszych chłopaków, a do podróżowania i zmiany rutyny zmusić rywali. Zwłaszcza, że jak pisze Łukasz Cegliński, wg pierwotnych ustaleń Polska, obowiązujących jeszcze w 2009 roku Polska miała grać wszystkie trzy mecze w Warszawie. Ale później zaczął się lobbing.(..)
(..) Może decydując się na grę we Wrocławiu popełniliśmy tylko drobny - by nie powiedzieć, czeski - błąd, ot banalne przeoczenie, że w Warszawie byłoby odrobinę lepiej. Oby na koniec o niczym nie przesądził! (..)
(..) będę upierał się, że lepiej byłoby pójść drogą Austriaków z Euro 2008, którzy wszystkie mecze grupowe rozegrali na swoim największym stadionie w swojej stolicy i zagrać z Czechami na Stadionie Narodowym, leżącym 5 kilometrów od hotelu naszych chłopaków, a do podróżowania i zmiany rutyny zmusić rywali. Zwłaszcza, że jak pisze Łukasz Cegliński, wg pierwotnych ustaleń Polska, obowiązujących jeszcze w 2009 roku Polska miała grać wszystkie trzy mecze w Warszawie. Ale później zaczął się lobbing.(..)
(..) Może decydując się na grę we Wrocławiu popełniliśmy tylko drobny - by nie powiedzieć, czeski - błąd, ot banalne przeoczenie, że w Warszawie byłoby odrobinę lepiej. Oby na koniec o niczym nie przesądził! (..)
http://michalpol.blox.pl/html
Tak oto na swoim blogu pisze znany dziennikarz sportowy Michał Pol na temat sobotniego meczu reprezentacji Polski z Czechami. Po raz kolejny o piłce w miejscu gdzie teoretycznie nie powinno być dla niej miejsca. Ale to tylko pozory...
Słowa warszawskiego dziennikarza znalazły się tutaj ponieważ świetnie obrazują specyficzne postrzeganie Śląska z perspektywy Warszawy. Polacy we Wrocławiu zagrają na wyjeździe, a Czesi u siebie. Polacy zagrają na nieznanym, czyli obcym stadionie! Przecież grali tu jedynie raz, a na Narodowym aż 3 razy! Prawdopodobnie tak samo obce dla tych ludzi są nasze domy, pałace, kościoły... Warto zwrócić uwagę że według pana Pola Wrocław wreszcie coś "ukradł" Warszawie. Mamy do czynienia z wydarzeniem epokowym.
Na koniec jednak wróćmy do zabytków, a konkretnie do pałacu Jedlinka. Przygotowano tam doskonałą ofertę dla kibiców.W tak pięknym otoczeniu mecze zyskują dodatkowy wymiar. Pałac Jedlinka zaprasza!
Tak oto na swoim blogu pisze znany dziennikarz sportowy Michał Pol na temat sobotniego meczu reprezentacji Polski z Czechami. Po raz kolejny o piłce w miejscu gdzie teoretycznie nie powinno być dla niej miejsca. Ale to tylko pozory...
Słowa warszawskiego dziennikarza znalazły się tutaj ponieważ świetnie obrazują specyficzne postrzeganie Śląska z perspektywy Warszawy. Polacy we Wrocławiu zagrają na wyjeździe, a Czesi u siebie. Polacy zagrają na nieznanym, czyli obcym stadionie! Przecież grali tu jedynie raz, a na Narodowym aż 3 razy! Prawdopodobnie tak samo obce dla tych ludzi są nasze domy, pałace, kościoły... Warto zwrócić uwagę że według pana Pola Wrocław wreszcie coś "ukradł" Warszawie. Mamy do czynienia z wydarzeniem epokowym.
Na koniec jednak wróćmy do zabytków, a konkretnie do pałacu Jedlinka. Przygotowano tam doskonałą ofertę dla kibiców.W tak pięknym otoczeniu mecze zyskują dodatkowy wymiar. Pałac Jedlinka zaprasza!