Dolnośląskie koszmary PRL - Lwówek Śląski
Gdyby nie wieże górujące wśród bloków i mury obronne to na pierwszy rzut oka ciężko zauważyć że jesteśmy na starym mieście, które kiedyś było jednym z piękniejszych na Dolnym Śląsku. Miasto zostało zniszczone podczas II wojny światowej w 40%, ale wypalone kamienice można było uratować. Zdecydowano inaczej. Dzisiaj Lwówek straszy przyjezdnych obskurnymi, typowymi elewacjami, a kontrast między pięknymi zabytkami i ich otoczeniem kłuje w oczy. Otoczone murami obronnymi i plantami współczesne osiedle urozmaicają bezcenne zabytki, w tym jeden z największych ratuszy gotyckich w kraju. Dziś wygląda jakby czyjaś potężna ręka wrzuciła go tutaj przypadkiem. Podobnie z pozostałymi wspaniałymi obiektami zagubionymi wśród chaosu i brzydoty. W ramach uatrakcyjnienia tego miejsca warto pomyśleć o stworzeniu pomnika twórców tego bałaganu architektonicznego, który turyści i mieszkańcy mogli by bezkarnie podpalać, obrzucać różnymi przedmiotami, żeby ulżyć sobie pobyt w tym "dziele odbudowy".
Co ja tutaj robię...
Mydło i powidło
"Reprezentacyjna" ulica
...prowadzi do rynku
Współczesny pierwszy plan
Staromiejskie podwórko
"Klimatyczny" narożnik rynku
Pustkowie z historią w tle
Symboliczne bramy do miasta