Refleksje po Industriadzie

Za nami Industriada 2012. Impreza która nie ma odpowiednika w Polsce w swoim rozmachu, profesjonalnej organizacji, liczbie odwiedzających oraz wspaniałej atmosferze. To prawdziwe i jedyne święto zabytków techniki.


Niestety, pokazuje ono także tysiącom ludzi w jak różnym stanie są niektóre obiekty na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Z jednej strony mamy wymuskane i zadbane atrakcje będące chlubą regionu, z drugiej miejsca które popadają w coraz większą ruinę. Jedyne co je łączy to pochodzenie,  obecność na szlaku i oznaczenia graficzne.

Wspaniałe Muzeum Energetyki w Łaziskach Górnych to największa tego typu placówka w Polsce. Industriadowych gości witała orkiestra i dziesiątki atrakcji przygotowanych specjalnie na tą okazję.



Elektrociepłownia "Szombierki", jeden z cudów Śląska, straszyła pustką. Być może przyczynił się do tego limit odwiedzających wyznaczony przez organizatorów, bo imponujący kompleks jest jednym z najcenniejszych w Europie. Niestety, gołym okiem widać że niszczeje w zastraszającym tempie.



Koleje wąskotorowe w Rudach Raciborskich to miejsce coraz bardziej zadbane i coraz liczniej odwiedzane.


Na drugim biegunie znajdują się Górnośląskie Koleje Wąskotorowe w Bytomiu. Niszczejący tabor, zdemolowane budynki, zaniedbane otoczenie sygnalizują kłopoty finansowe. Trudno nie zauważyć pracy pasjonatów, którzy przygotowali święto w tym zapomnianym miejscu. Wyszło wspaniale chociaż możliwości  były niewielkie z porównaniu z koncernem energetycznym z Łazisk Górnych. Smutne, że praca ludzi wkładających serce w uratowanie kolejki pójdzie prawdopodobnie na marne jeżeli nie znajdą się fundusze na dalsze działania.





Warto przy tej okazji pamiętać o zabytkach przez cały rok, a nie tylko od święta i odwiedzać je najczęściej jak to jest możliwe. Bez nas nie przetrwają.


Obsługiwane przez usługę Blogger.