Talibowie

Media na całym świecie alarmowały przed tygodniem:


W jednym z najbiedniejszych państw świata - Mali (siódme co do wielkości państwo w Afryce), członkowie tamtejszej skrajnej islamskiej bojówki Ansar Dine, która oskarżana jest o powiązania z Al-Kaidą, zniszczyli część zabytkowych grobowców, z listy światowego dziedzictwa UNESCO. Rebelianci bojówki porozbijali kilofami wielowiekowe budowle w Timbuktu – mieście nad Nigrem.

Według świadka, na którego powołuje się brytyjska agencja Reuters i powtarza za nią portal tvn24.pl, skrajni islamiści przystąpili do dzieła zniszczenia grobowców, w sobotę rano, 30 czerwca 2012 r.

Lokalny dziennikarz Yeya Tandina poinformował, że barbarzyńcy "zdążyli już całkowicie zniszczyć mauzoleum Sidi Mahmouda i jeszcze dwa inne". Dodał, że – jak mówią - "będą to robić przez cały dzień, aż zniszczą wszystkie 16 grobowców". Rano rebelianci mieli otoczyć zabytkowe budowle kordonami swoich żołnierzy i wtedy przystąpili do ich niszczenia za pomocą kilofów. "Okoliczni mieszkańcy stoją wokół bezradnie" - powiedział dziennikarz.


wiadomosci24.pl

To kolejny, po zniszczeniu posągów Buddy w Afganistanie, atak Talibów na zabytki. Szokujące i smutne przykłady bezmyślnego demolowania dzieł sztuki i historycznych miejsc związanych z kulturą ogarniętego wojną kraju. Oburzenie jest powszechne. Barbarzyńcy, dzikusy to jedne z wielu (słusznych) epitetów wysuwanych pod adresem agresorów ze strony tak cywilizowanych ludzi jak my.


Wydarzyło się nie tak dawno temu w Polsce:

(...) W 1948 r. Ministerstwo Ziem Odzyskanych wydało instrukcję, że akcja „odniemczania” dotyczy również cmentarzy, chyba że przeciw likwidowaniu nekropolii przemawiają względy ochrony zabytków. W praktyce oznaczało to przyzwolenie władz, a wręcz nakaz, do usuwania niemieckich cmentarzy we Wrocławiu i na terenach całych tzw. „Ziem Odzyskanych”. Ten proces trwał nieprzerwanie do lat 70-tych. (...)

(...) Co się stało z dziesiątkami tysięcy płyt nagrobnych pochodzących ze zlikwidowanych poniemieckich cmentarzy, które w dużej mierze były prawdziwymi dziełami sztuki sepulkralnej, cennymi zabytkami historycznymi? Większość kamieni nagrobnych zgromadzono na wielkich hałdach na terenie Cmentarza Osobowickiego i sprzedawano zakładom kamieniarskim. Kto wie, ile polskich już nagrobków powstało z tego poniemieckiego „surowca wtórnego”? Przedwojennymi nagrobkami umacniano brzegi fosy miejskiej, część z nich wykorzystano przy odbudowie Stadionu Olimpijskiego, jeszcze z innych wznoszono nowe wybiegi dla zwierząt we wrocławskim Ogrodzie Zoologicznym. W efekcie w wielu miejscach we Wrocławiu można znaleźć jeszcze dziś fragmenty nagrobków z niemieckimi napisami. To, czego nie dało się wykorzystać trafiło wraz z wrocławskim gruzem na wielkie powojenne gruzowiska. (...)


więcej na wroclawzwyboru.blox.pl 



Tak było kiedyś, ale i jest dzisiaj. Rodzimi "Talibowie" zniszczyli prawie wszystkie mauzolea szlacheckie na Śląsku, wywlekli z trumien szczątki i używali ich do zabawy. Zlikwidowano niemal wszystkie cmentarze, a te które oszczędzono popadły w kompletną ruinę. Podobny los spotkał zamki, pałace, dwory, kościoły ewangelickie, nawet fragmenty miast. Ten proces trwa do dzisiaj i w dalszym ciągu dzikie hordy atakują opuszczone ruiny, kradną elementy kamieniarskie, otwierają groby w poszukiwaniu kosztowności. Wszystko to dzieje się przy biernej postawie władz w cywilizowanym europejskim kraju, a nie w jednym z najbiedniejszych państw świata. W Polsce.

Poniżej kilka zdjęć pokazujących atak na mauzoleum w Maciejowcu wykonany w 2004 roku przez nieznanych "Talibów":




Historia jakich wiele...

fot. A. Gutka
Obsługiwane przez usługę Blogger.