Czy wieża przetrwa ?
W Bytomiu odbył się dzisiaj plener protestacyjno-fotograficzny zorganizowany przez Marka Wojcika i Daniela Lekszyckiego w obronie miejscowej wieży ciśnień, którą Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał rozebrać, rzekomo ze względów bezpieczeństwa. Ponad czterdzieści osób, które zjawiły się na miejscu miało okazję zobaczyć że obiekt trzyma się nieźle i w najbliższym czasie nic nie zapowiada katastrofy - nie zmieniły tego odpadające kawałki betonu, skorodowane elementy zbrojenia, powszechne zaniedbanie. Wraz z osobami, którym leży na sercu los wieży zjawili się także opiekunowie obiektu, w tym pan Dawid Zięba, prezes Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego. Udostępnił on teren przylegający do budynku i odpowiadał na pytania oraz odpierał zarzuty kierowane w kierunku gospodarzy. Warto podkreślić tą obecność na miejscu ponieważ jest to ukłon w stronę miłośników wieży i akt dobrej woli na którą nie stać często innych przedstawicieli administracji państwowej i spółek miejskich.
Ze spotkania można wyciągnąć kilka wniosków:
- Stan wieży w chwili obecnej nie zagraża bezpieczeństwu i nie ma potrzeby jej wyburzenia. Decyzja została podjęta w związku z planowaną w tym miejscu eksploatacją złóż węgla, co może realnie zagrozić budowli. Warto zadać pytanie - czy wydobycie takim kosztem ma jakikolwiek sens ? Co jest ważniejsze - miasto czy dzika eksploatacja, a po nas choćby potop ? Może Kompania Węglowa zapłaci za wyrządzone szkody i wtedy będziemy mieli realną cenę węgla wydzieranego z ziemi kosztem miasta ?
- Jeżeli istnieje zagrożenie że zawali się żelbetowa wieża ciśnień, która została zaprojektowana na oddziaływanie szkód górniczych, to co się stanie z sąsiednimi domami, kamienicami, kościołami ? Może się okazać że kiedyś na pustkowiu przetrwa tylko ona... Może PINB powiadomi mieszkańców o czekającym ich armagedonie zanim zawalą się ich stare i w żaden sposób nie zabezpieczone budynki ?
- Podane zostały kwoty jakie potrzebne są na remont wieży lub jej rozbiórkę. Remont - 1 300 000 złotych, rozbiórka - 600 000 złotych, czyli prawie połowa tego co potrzebne jest na renowację. Wyburzenie wieży jest operacją kosztowną i skomplikowaną więc jaki jest jej sens ? Na szczęście nie ma żadnych pieniędzy na ani na jedno, ani na drugie. Być może to sprawi że wieża przetrwa...
O akcji także na dziennikzachodni.pl , więcej zdjęć na zabytkigornegoslaska.com.pl
Ze spotkania można wyciągnąć kilka wniosków:
- Stan wieży w chwili obecnej nie zagraża bezpieczeństwu i nie ma potrzeby jej wyburzenia. Decyzja została podjęta w związku z planowaną w tym miejscu eksploatacją złóż węgla, co może realnie zagrozić budowli. Warto zadać pytanie - czy wydobycie takim kosztem ma jakikolwiek sens ? Co jest ważniejsze - miasto czy dzika eksploatacja, a po nas choćby potop ? Może Kompania Węglowa zapłaci za wyrządzone szkody i wtedy będziemy mieli realną cenę węgla wydzieranego z ziemi kosztem miasta ?
- Jeżeli istnieje zagrożenie że zawali się żelbetowa wieża ciśnień, która została zaprojektowana na oddziaływanie szkód górniczych, to co się stanie z sąsiednimi domami, kamienicami, kościołami ? Może się okazać że kiedyś na pustkowiu przetrwa tylko ona... Może PINB powiadomi mieszkańców o czekającym ich armagedonie zanim zawalą się ich stare i w żaden sposób nie zabezpieczone budynki ?
- Podane zostały kwoty jakie potrzebne są na remont wieży lub jej rozbiórkę. Remont - 1 300 000 złotych, rozbiórka - 600 000 złotych, czyli prawie połowa tego co potrzebne jest na renowację. Wyburzenie wieży jest operacją kosztowną i skomplikowaną więc jaki jest jej sens ? Na szczęście nie ma żadnych pieniędzy na ani na jedno, ani na drugie. Być może to sprawi że wieża przetrwa...
O akcji także na dziennikzachodni.pl , więcej zdjęć na zabytkigornegoslaska.com.pl