Dokąd zaprasza powiat lwówecki ?
Powiat lwówecki zaprasza turystów na każdym kroku. Naprawdę warto udać się w te okolice, pełne zabytków i wspaniałych krajobrazów. Przy okazji jednak nie powinno się sugerować się wskazówkami jakie przygotowali urzędnicy. Na brązowych tablicach prezentują się wizytówki powiatu.
Dolina Kwisy - konia z rzędem temu, kto znajdzie odpowiedź o co konkretnie chodziło autorowi. Kajaki, ścieżki rowerowe, aktywny wypoczynek nad wodą ? Turysta z innej części kraju nie ma pojęcia co oznacza to lakoniczne określenie, a Kwisę kojarzy z okolicami zamku Czocha i sąsiednimi jeziorami, czyli z powiatem... lubańskim (!)
Stóg Izerski - powszechnie zdobywany koleją gondolową ze Świeradowa-Zdroju w powiecie... lubańskim (!)
Zamek Gryf - zamek, którego nie tylko nie da się zwiedzić, ale który powinno się wstydliwie pominąć ze względu na dość specyficzne "udekorowanie" go i "ufortyfikowanie" przez właściciela. Jeżeli ktoś da się nabrać i jednak pojedzie zastanie taki widok:
Jeżeli mamy ochotę wynająć "pomieszczenia" to wycieczka w to miejsce ma sens. Ze względu na to, że w zamku zadaszonych pomieszczeń nie ma, być może właścicielowi chodziło o barak za płotem...
Może lepiej nie reklamować się wcale, jeżeli oferuje się takie atrakcje w powiecie. Nie prościej było umieścić na tablicy Lubomierz, Gryfów Śląski, zaporę w Pilchowicach, pałac w Łupkach, ratusz w Lwówku, Szwajcarię Lwówecką i jeszcze kilka innych miejsc ? Wprawdzie więcej znajdziemy tutaj ruin i zabytków za które trzeba się wstydzić, takie jak na przykład pałac w Skale, ale mimo zniszczenia ten właśnie obiekt można swobodnie zwiedzić, w przeciwieństwie do polecanego zamku Gryf.
Na marginesie, należy się zastanowić, czy sprzedaż ruin zamku osobie prywatnej miała jakikolwiek sens. Gdy zamki w Bolkowie, na Chojniku lub w Zagórzu Śląskim szturmują tysiące turystów, Gryf jest kuriozalnym przykładem bezmyślności i marnotrastwa. Jak mówi przysłowie "chytry dwa razy traci"...
Dolina Kwisy - konia z rzędem temu, kto znajdzie odpowiedź o co konkretnie chodziło autorowi. Kajaki, ścieżki rowerowe, aktywny wypoczynek nad wodą ? Turysta z innej części kraju nie ma pojęcia co oznacza to lakoniczne określenie, a Kwisę kojarzy z okolicami zamku Czocha i sąsiednimi jeziorami, czyli z powiatem... lubańskim (!)
Stóg Izerski - powszechnie zdobywany koleją gondolową ze Świeradowa-Zdroju w powiecie... lubańskim (!)
Zamek Gryf - zamek, którego nie tylko nie da się zwiedzić, ale który powinno się wstydliwie pominąć ze względu na dość specyficzne "udekorowanie" go i "ufortyfikowanie" przez właściciela. Jeżeli ktoś da się nabrać i jednak pojedzie zastanie taki widok:
Jeżeli mamy ochotę wynająć "pomieszczenia" to wycieczka w to miejsce ma sens. Ze względu na to, że w zamku zadaszonych pomieszczeń nie ma, być może właścicielowi chodziło o barak za płotem...
Może lepiej nie reklamować się wcale, jeżeli oferuje się takie atrakcje w powiecie. Nie prościej było umieścić na tablicy Lubomierz, Gryfów Śląski, zaporę w Pilchowicach, pałac w Łupkach, ratusz w Lwówku, Szwajcarię Lwówecką i jeszcze kilka innych miejsc ? Wprawdzie więcej znajdziemy tutaj ruin i zabytków za które trzeba się wstydzić, takie jak na przykład pałac w Skale, ale mimo zniszczenia ten właśnie obiekt można swobodnie zwiedzić, w przeciwieństwie do polecanego zamku Gryf.
Na marginesie, należy się zastanowić, czy sprzedaż ruin zamku osobie prywatnej miała jakikolwiek sens. Gdy zamki w Bolkowie, na Chojniku lub w Zagórzu Śląskim szturmują tysiące turystów, Gryf jest kuriozalnym przykładem bezmyślności i marnotrastwa. Jak mówi przysłowie "chytry dwa razy traci"...