Kultura w cieniu "piramid"
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego realizuje wiele projektów i programów mających na celu rozpowszechnienie kultury oraz ratowanie dziedzictwa. W sukurs idą pieniądze z funduszy Unii Europejskiej, która chętne daje dotacje na takie cele. Dzięki tym pieniądzom budowane lub rozbudowywane są teatry, filharmonie, sale koncertowe, opery, muzea, a także remontowane zabytki. W ramach programu "Kultura i dziedzictwo kulturowe" na Dolnym Śląsku realizowane są następujące inwestycje:
- Przebudowa teatru muzycznego Capitol we Wrocławiu
- Rozbudowa Akademii Muzycznej we Wrocławiu – Budowa Sali muzyczno dydaktycznej wraz z infrastrukturą.
- Przebudowa teatru muzycznego Capitol we Wrocławiu
- Rozbudowa Akademii Muzycznej we Wrocławiu – Budowa Sali muzyczno dydaktycznej wraz z infrastrukturą.
- Budowa nowego budynku ogólnokształcącej szkoły muzycznej I i II st. im. Karola Szymanowskiego we Wrocławiu
- Rewitalizacja i adaptacja na cele kulturalne byłej KWK Julia - Zadanie 1 projektu PW Stara Kopalnia w Wałbrzychu
- Rewaloryzacja Zespołu Opactwa Cystersów wraz z otoczeniem w Krzeszowie - etap II
- Budowa Narodowego Forum Muzyki we Wrocławiu
- Przebudowa, rozbudowa i częściowa nadbudowa budynku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu
- Rozbudowa Opery Wrocławskiej wraz z budową Sceny Letniej
Osiem dużych realizacji, z czego 6 we Wrocławiu. Potwierdza to, że Dolny Śląsk z pozycji "Warszawy" to tylko Wrocław. Osiem projektów w dziedzinie kultury i ochrony zabytków na 62 w całym kraju, na które przeznaczono łączną kwotę 3 469 077 299, 29 zł (!), z czego dofinansowanie unijne wynosi 1 991 905 581, 36 zł (!). Wychodzi z tego, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczyło z budżetu państwa (w latach 2010-2012) 1 477 171 717, 93 zł (!) w programie "Kultura i dziedzictwo kulturowe". Czy to wiele ? Porównując to z wydatkami na inne cele jest to niewielka kwota, ale porównując z wydatkami na zabytki tylko w województwie dolnośląskim...
W 2011 roku z budżetu województwa dolnośląskiego na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru przeznaczono kwotę 5 050 000, 00 zł. Dla porównania, mniej niż MKiDN przeznaczyło na konserwację pięciu drewnianych baraków dawnego KL Auschwitz II - Birkenau (5 475 440, 97).
Powyższe wyliczenia i kwoty obrazują to, czego nie rozumiemy i nie zauważamy na co dzień. Wmawia nam się, że państwo nie ma pieniędzy na ratowanie zabytków, a biedni urzędnicy nie mają paliwa żeby skontrolować ich stan, nie mają funduszy na dokumentację oraz prace zabezpieczające. I to wszystko jest prawdą ponieważ nad naszymi głowami już wybrano co jest cenne i co zostanie uratowane. Niewiele jak na 40-milionowy kraj, ale pozwala to przeznaczać bez końca ogromne kwoty na wybrane obiekty. Resztę zabytków zrzucono na samorządy, których nie stać na ich finansowanie więc jedynym sposobem odciążenia budżetu jest pozbycie się kłopotu i sprzedaż byle komu. Na końcu stoją właściciele, którzy dostają w całym województwie taką samą kwotę na dotacje, jaką ministerstwo przeznacza na remont czterech drewnianych baraków (pomijając absurd tej "inwestycji"). Większość dotacji zgarniają parafie rzymsko-katolickie, a pozostałe ochłapy nie starczają na nic.
Ten system jest chory i sprawia, że nigdy nie będzie lepiej, a nasze lokalne dziedzictwo zginie kosztem "piramid" budowanych przez polityków ku swojej chwale. Lekką ręką wydaje się miliony, miliardy, kiedy brakuje kilkuset tysięcy żeby uratować rzeczy bezcenne dla kultury regionu. Nikt nawet nie próbuje przeznaczyć ułamka tych pieniędzy na rewitalizację wybranych zabytków ważnych dla lokalnych społeczności. Prościej jest wybudować ogromny teatr w dużym mieście, zamiast 5 domów kultury w zapomnianych wioskach. Bardziej spektakularne i widowiskowe. Wbicie łopaty, kamień węgielny, błysk fleszy, bankiet. Przecież to sukces i cieszmy się wszyscy.
dane: